Bohater kulinarny dzisiejszego dnia to „Proziaki” – być może niewiele osób wie co to takiego, dlatego dziś kilka słów o tradycyjnym smaku placków sodowych wypiekanych na blacie kaflowej kuchni. Dla wielu na pewno to smak przywołujący właśnie wyłączne miłe wspomnienia szumu ognia w palenisku kuchni i zapachu pieczonego ciasta, krzątającej się po kuchni mamy lub babci. Jeśli do tego dodam, zapach wiejskiego masła i odrobina soli to na samo to wspomnienie ślinianki intensywnie zaczynają pracować. Nikt wtedy nie przejmował się zawartością glutenu i wysokokalorycznego masła – bo żyło się inaczej. Nie siedzieliśmy z pilotem w dłoni przekopując się przez setki kanałów telewizyjnych tępo patrząc w mrugający ekran w TV były dwa kanały w MONO, być może właśnie dlatego świat był dla wielu bardziej fascynujący bo obfitował w kolory.

Przepisy na tradycyjne Proziaki nie były wysyłane Messengerem, nie było internetu i nikt nie wiedział co to e-mail. Babcia miała ten przepis w głowie i słowami i sercem przekazywała go swoim dzieciom dlatego ten smak dla wielu jest swoistym symbolem i jednym z najmilszych na świecie wspomnień.

®Podróże Małe i Duże